Problemy w nauczaniu języka polskiego Ukraińców polskiego pochodzenia
 13.12.2010 Igor Lipkiewicz ,dr.docent. ZNPUW ciągu ostatnich lat wśród ukraińskiej młodzieży wzrasta zainteresowanie Polską. Jest to wyraźne zauważalne z tego, że co rok poszerzają się róznorodne kontakty między mieszkańcami Zaporoża a Polską: kulturalne, biznesowe, ro-dzinne. Na pewno głównym wydarzeniem, które spowodowało taką sytuację, jest przystąpienie Polski do Unii Europejskiej. Dzisiejsza Polska to część wspólnego rynku europejskiego. Te okoliczności z kolei wywołały wśród Ukraińców zaintere-sowanie językiem polskim. Nauka polskiego dla ludzi z Ukrainy to przede wszyst-kim pierwszy krok realizacji ich planów życiowych, które w przyszłości są związa-ne z Polską: na przykład, zamiar zdobyć studia wyższe w jednej z polskich uczelń czy ukończyć magistraturę, znaleźć pracę, rozwinąć interesy biznesowe, planowa-nie podróży do Polski w celu zwiedzania swojej rodziny, chęć dowiedzieć się więcej o jej kraju i móc swobodnie rozmawiać ze swoimi polskimi krewnymi... Na Zaporożu zarówno jak i w innych obwodach Ukrainy żyją ludzie o polskich korze-niach, wśród których nauka języka polskiego cieszy się coraz większą popular-nością.
Głównym ośrodkiem nauki polskiego na Zaporożu jest Narodowy Uniwer-sytet Zaporoski, na którym pracuję jako wykładowca podstawowego kursu języka polskiego. Tu studiją język polski według planu akademickiego studenci Wydzia-łu Filologicznego. Wszyscy inni (to znaczy studenci i nie tylko ) mają możliwość nauczyć się polskiego na kursach , które funkcjonują przy uniwersyteckim Cent-rum Intensywnego Nauczania Języków Obcych, a także w Szkole Niedzielnej.
W celu stworzenia dobrych warunków, które powinny sprzyjać efektywnemu nauczaniu języka polskiego, zostałem inicjatorem założenia specjalizowanej sali w jednym z gmachów Narodowego Uniwersytetu Zaporoskiego. Dzięki wspólnym staraniom i wysiłkom kierownictwa Uniwersytetu, Konsulatu Republiki Polski w Charkowie, Obwodowego Stowarzyszenia Zaporoskiego Kultury Polskiej im. Adama Mickiewicza i Uniwersytetu Wrocławskiego, z którym współpracujemy wedlug Umowy uczelnianej, dzisiaj mamy taką salę, w której znajduje się nie-zbędna dla studij polonistycznych literatura i sprzęt techniczny. Oprócz studentów w tej Sali bezpłatnie uczą się polskiego również słuchaczy Szkoły Niedzielnej, która jest otwarta przy Obwodowemu Stowarzyszeniu Zaporoskiemu Kultury Pol-skiej im. Adama Mickiewicza dla wszystkich chętnych do nauki polskiego.
Każda grupa słuchaczy polskiego składa się co najmniej z 10 osób. W tym związku wynika pierwszy problem, spowodowany niedostateczną ilością nowo-czesnej literatury z języka polskiego. W uniwersyteckiej bibliotece z podręcz-ników języka polskiego, których wystarcza dla wszystkich osób uczących się polskiego, są tylko podreczniki autorów J.Krotowskiej i Ł. Kaszkuriewicz wydru-kowane w Moskwie jeszcze w roku 1987. Rzecz jasna, że z takiego podręcznika nadaje się do użytku chyba rozdział podstawowej gramatyki języka polskiego, na-
tomiast leksyka tekstów jest w nim beznadziejnie zastarzała. Staram się do nauki polskiego wykorzystywać nowoczesne podreczniki, które są wydawane ostatnio w Polsce. Właśnie z takich nowszych podreczników po kilku egzemplarów mamy następne: Władysław Miodunka „Cześć, jak się masz?” (Kraków 2002), Danuta Gałyga „Ach ten język polski!” (Kraków 2003), Małgorzata Małolepsza, Aneta Szymkiewicz „Hurra!!! Po polsku” 1-2 (Kraków 2006). Do tych czasów problem braku odpowiedniej ilości podręczników języka polskiego rozwiązujemy w ten sposób, że zamawiamy w uniwersyteckim wydawnictwie kserokopie wymienio-nych wyżej polskich książek. Jednak to są całkiem różne rzeczy: uczyć się pols-kiego z bogato ilustrowanego podrecznika-oryginału (jakim na przykład jest „Hurra!!! Po polsku”), czy z jego czarno-białej kserokopii.
Mam świadomość, że nauka polskiego ma lepsze skutki, kiedy zajęcia obej-mują zagadnienia zarówno z zakresu nauki o języku polskim, jak i z zakresu wie-dzy o kulturze polskiej. Takie podejście do nauki polskiego pomaga słuchaczom dobrze zrozumieć ludzi, którzy tym językiem się posługują. Zwykle Ukraińcy polskiego pochodzenia nie wiele wiedzą o tradycjach, obyczajach ich rodaków. Dlatego podczas lekcyj polskiego mówię o tych elementach składowych, które moim zdaniem najlepiej charakteryzują polskość, opierając swój komentarz na przekonaniach i normach działań zarówno przeszłych jak i obecnych. Niestety do naszej dyspozycji teraz jest tylko książka w jednym egzemplarzu „Kalendarz Polski. Historia i obyczaje” (Warszawa 1997), z której możemy wykorzystywać dla studentów informacje podobnego tematu.
Uczę polskiego od dawna, dlatego mogę zapewnić, że nauka języka polskiego nie należy do łatwych. Jakież są w tej nauce najistotnieszy problemy o charakte- rze językowo- gramatycznym dla Ukraińców polskiego pochodzenia? Moim zda-niem pierwszy problem dotyczy nie tylko Ukraińców, ale też Rosjanów, Biało-rusinów. Chodzi o tym, że język polski jest bardzo podobny najpierw przez swą prasłowiańską leksykę do języków wschodniosłowiańskich. To sprzyja ukraiń-skim sdudentom w rozumieniu treści tekstu napisanego czy w mniejszym stopniu powiedzianego. Natomiast dla mówienia po polsku taka podobność wbrew prze-ciwnie robi złą usługę: kiedy Ukrainiec uczy się języka angielskiego, niemiec-kiego, francuskiego czy bądźjakiego niesłowiańskiego, to rozumie, że powinien zapamiętać obce słowa, ponieważ podobnych nie ma w jego języku ojczystym, a uczący się polskiego z reguły uważa, że nie ma sensu zapamiętować polskie wyra-zy, które on dobrze rozumie i które brzmią prawie jak ukraińskie. Jako rezultat podczas mówienia po polsku Ukrainiec zamiast niedziela może powiedzieć nedila, zamiast święto - świato itp. I wtedy w jego mówieniu po polsku tworzy się mie-szanka dźwięków i wyrazów z trzech języków – polskiego, ukraińskiego i rosyj-skiego. W związku z tym jest bardzo ważnym dla wykładowcy donieść do świado-mości ukraińskich studentów odrębną trudność tego rodzaju w nauce języka pol-skiego.
Dla większości Ukraińców, Rosjan trudności przysparza skomplikowana pra-widłowa wymowa polska. I przede wszystkim to się objaśnia tym, że podczas wy-mawiania słów ukraińskich lub rosyjskich nie ma takich gwałtownych przejść od twardych spółgłosek do miękich (szczególnie szczelinowych ż,sz,cz) , które są na przykład w wyrazach cześć, Szczecin, sześdziesiąt itp; innymi słowa artykulacja Ukraińca i tym bardziej Rosjanina nie jest przyzwyczajona do szybkich zmian w wymowie twardych i miękich spółgłosek w jednym słowie (porównajmy pol. ścieżka i ukr. стежка, pol. szczęście i rosyjskie счастье…). Miasto Zaporoże leży na Południowym Wschodzie Ukrainy. Na tym terenie przeważająca część mieszkańców w swoim życiu codziennym posługuje się językiem rosyjskim. Ponieważ w języku rosyjskim są rzadko wykorzystywane całkiem twarde szcze-linowe ż,sz,cz 90% uczących się polskiego na Zaporożu nie potrafi je wymawiać. Usunięcie tej wady artykulacyjnej potrzebuje od wykładowcy cierpliwości przez dłuższy czas i dużo ćwiczeń dla słuchaczy polskiego. Przez wpływ języka rosyj-skiego na mieszkańców Zaporoża w ich wymowie polskich wyrazów jest roz-powszechniony błąd czytania a więc i wymawiania polskiej głoski e jak ie, na przykład tieren (zamiast teren), wiejście (zamiast wejście), niegatywny (zamiast negatywny) itp. Na początkowych studiach polskiego utrudnia wymowę polskich słów również wpływ innych języków obcych, które studenci uczą lub uczyli wcze-śniej. Na przykład pod wpływiem angielskiego tradycyjną pomyłką jest wyma-wianie głoski i zamiast y (trudni zamiast trudny, prosti zamiast prosty...), spół-głoski k zamiast c (koś zamiast coś, kórka zamiast córka...), cz zamiast ch (czmura zamiast chmura...). Dla tych, którzy mówią przeważnie po ukraińsku, trudną spra-wą jest nauczyć się wymawiać bezdźwięcznie dzwięczne spółgłoski, które znaj-dują się na końcu słów(na przykład chleb, nóż, Kraków...) lub w pozycji przed bezdźwięcznymi spółgłoskami albo po nich (na przykład wtorek, twój...), bo po-dobnego artykulacyjnego zjawiska w języku ukraińskim nie ma. Te a inne trud-ności wymowy po polsku pomaga pokonać studentom przede wszystkim słucha-nie nagrań tekstów i ćwiczeń, które sprzedają się w komplecie z najnowszymi podręcznikami języka polskiego.
Wśród gramatycznych problemów, z którymi mają do czynienia ukraińscy stu-denci polskiego pochodzenia , ja bym na pierwszym miejscu wyróżnił podział słów w liczbie mnogiej w częściach mowy języka polskiego na formy męsko-osobowe i niemęskoosobowe i spowodowaną przez niego wielką ilość rozmaitych końcówek, zmieniania dźwięków. Takie zjawisko gramatyczne jest nieobecne w języku ukraińskim i rosyjskim. No i oczywiście do najtrudniejszych elementów polskiej gramatyki odnoszą się deklinacje i aspekt czasownika. I wreszcie ten fakt, że prawie od każdej reguły są wyjątki. Nawet ogólna charakterystyka takich ele-mentów jest niemożliwa w niniejszym badaniu, ona potrzebuje bowiem fundamen-talnej pracy naukowej.
Większość Ukraińców polskiego pochodzenia, którzy przychodzą na Narodo-wy Uniwersytet Zaporoski uczyć się polskiego, nie mówią po polsku albo mówią dość słabo. Kiedy pojawiają się wymienione wyżej problemy w nauce polskiego, będące przyczyną bariery, z którą zmagają sią te osoby, bardzo ważną dla wykła-dowcy jest umiejętność aktualnie zastosować przystępne wytłumaczenia problemu wymowy czy gramatyki. Zastosować w taki sposób, żeby uczący się od zera pol-skiego nie zdążył się rozczarować w nim, a pokonanie trudności tylko wzmacniało jego zachwycenie językiem rodaków.